Sprawca zbiegł, zatrzymano go wczoraj na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. - Ten incydent to wybryk chuligański - mówi podkomisarz Przemysław Kimon, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie. - Zakwalifikowaliśmy to zdarzenie jako złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu obrządku religijnego. Za tego rodzaju przestępstwo grodzi do 2 lat pozbawienia wolności. - Przesłuchaliśmy świadków i ustaliśmy, że cała ta sytuacja nie miała związku z kwestią narodowościową czy religijną - dodaje Kimon. Związek Ukraińców w Polsce zaniepokojony tym zdarzeniem wydał oświadczenie. Atak na cerkiew oceniają jako działanie przestępcze o charakterze narodowościowym. Wskazują też, że incydent w Trzebiatowie zdarzył się dzień po rekonstrukcji spalenia wsi na Wołyniu, która odbyła się w Radymnie na Podkarpaciu. Związek chciał jej odwołania, tłumacząc, że rozbudzi wrogość Polaków do Ukraińców, a nie będzie sposobem oddania czci ofiarom. Związek Ukraińców w Polsce zwrócił się również do ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prośbą o objęcie śledztwa osobistym nadzorem. Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie podkreśla, że nigdy wcześniej w Trzebiatowie nie odnotowano żadnych zdarzeń związanych z tłem narodowościowym czy religijnym.