Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia - ustaliła wstępnie specjalna komisja, która badała przebieg akcji ratowniczo-gaśniczej. W szpitalach nadal przebywa siedem osób rannych. W najcięższym stanie jest ośmiomiesięczny chłopczyk hospitalizowany w Szczecinie, który nadal znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Według lekarzy stan pozostałych rannych jest dobry i część z nich mogła być wypisana jeszcze w czwartek do domu. Ostateczna liczba ofiar pożaru dalej jest nieznana. Do badań dostarczono 20 ciał i cztery fragmenty szczątków, co do których nie wiadomo, czy należą do jednej, czy większej liczby osób. Dlatego liczba ofiar może przekroczyć 21. W czwartek na konferencji prasowej w Warszawie wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna, zapowiedział, że odpowiedzialni za stan techniczny budynku (samorząd i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej) będą pociągnięci do odpowiedzialności. Komisja ustaliła, że konstrukcja oraz wyposażenie budynku stwarzały stan zagrożenia życia, m.in. korytarze były zastawione łatwo palnymi meblami. Według przewodniczącego komisji, zastępcy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Janusza Skulicha, w obiekcie w takim stanie ludzie nie mogą mieszkać. Pożar prawdopodobnie wybuchł od strony północnej, w środkowej części korytarza na pierwszym piętrze. Z raportu wynika, że ogień mógł pojawić się nawet pół godziny przed pierwszym wezwaniem. M.in. z tego powodu strażacy nie mieli szans, by uratować większą liczbę osób. Według Skulicha, przebieg akcji ratowniczej był zgodny z przyjętymi standardami. W ciągu 10 minut na miejscu były już cztery jednostki i 16 strażaków; prowadzący akcję podejmował właściwe decyzje. Ostateczny raport w sprawie pożaru ma powstać do 31 maja. Strażacy ujawnili zapis wezwania do pożaru w Kamieniu Pomorskim. "Proszę pani, tu jest pełno dzieci, my się tu dusimy wszyscy!" - krzyczała do telefonu kobieta, która dzwoniła do straży pożarnej 40 minut po północy. "Pali się, pali się dom, proszę pani, proszę przysłać szybko straż na hotel, na "Naftę", palimy się wszędzie, mamy prąd, pełno dymu (w tle: "dzieci otwierajcie okna!"). Proszę pani, tu jest pełno dzieci, my się dusimy wszyscy!" - brzmi treść nagrania. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przekazał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz premierowi Donaldowi Tuskowi "najszczersze kondolencje" w związku z tragedią. Sarkozy przekazał też wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar. "Naród francuski podziela cierpienie całej Polski i łączy się z Nią myślami" - napisał. Trwa zbiórka pieniędzy dla ofiar pożaru. 50 tys. zł dla poszkodowanych przekazała Rada Warszawy. W Łodzi zbiórkę prowadzili rikszarze. W najbliższą niedzielę, po apelu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika, kwesta prowadzona będzie w kościołach. W konkatedrze w Kamieniu Pomorskim odbędzie się specjalny charytatywny koncert chóru Poznańskie Słowiki. W czwartek kilkudziesięciu mieszkańców ul. Wolińskiej w Kamieniu Pomorskim podziękowało strażakom za ich trud i poświęcenie. Podpisane przez ok. 40 osób pismo mieszkańcy przynieśli do komendy powiatowej straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim. Co najmniej 21 ofiar śmiertelnych i 21 rannych - to bilans pożaru, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek.