Żądają wyższych opłat. Szczecin może wypowiedzieć wojnę deweloperom
Szczecin może wypowiedzieć wojnę deweloperom. Do władz miasta wpłynęły dwie inicjatywy z żądaniem podniesienia podatku od nieruchomości prawie 30 razy. Chodzi o niezamieszkane lokale, które - według autorów pomysłów - windują ceny i psują rynek mieszkaniowy. Przedsiębiorcy zapłaciliby dodatkowe setki tysięcy złotych.

Dzisiaj deweloperzy w Szczecinie - dokładnie tak samo jak "zwykli", prywatni właściciele swoich mieszkania - płacą coroczny podatek od nieruchomości.
To 1,19 zł za każdy metr kwadratowy. Według nowej inicjatywy jednego z radnych powinni być traktowani jednak nie tak jak szczecinianie mieszkający w swoich lokalach, a jak przedsiębiorcy prowadzący w nich działalność gospodarczą. A w takim przypadku maksymalna stawka to 34 złote za metr kwadratowy. - Dopóki deweloper nie znajdzie nabywców, lokale pozostają w jego majątku obrotowym i w praktyce stanowią element działalności komercyjnej - tłumaczy w interpelacji do władz Szczecina radny Koalicji Obywatelskiej z Zielonych Przemysław Słowik.
Jego zdaniem wprowadzenie wyższych stawek podatku od nieruchomości dla pustych mieszkań deweloperskich dałoby miastu wiele korzyści. Wylicza dodatkowe wpływy budżetowe, które można byłoby przeznaczyć na modernizację mieszkalnictwa komunalnego i budowę nowych tego typu lokali, zwiększenie dostępności mieszkań oraz obniżenie cen. Powołuje się także na społeczne poczucie sprawiedliwości. - Wyższe opodatkowanie pustostanów stanowiłoby narzędzie ograniczające spekulacje na rynku nieruchomości - uważa radny.
Szczecin pójdzie śladem Katowic?
Lokalny polityk podaje przykład Katowic. Tamtejsze władze wprowadziły wyższe opłaty dla deweloperów i ich lokali, które nie znajdują najemców. Słowik pytał włodarzy Szczecina czy wezmą przykład ze Śląska. Odpowiadająca mu na pismo skarbniczka miasta, Dorota Pudło-Żylińska odpisała, że co prawda na razie Szczecin nie podejmuje żadnych działań zmierzających do dodatkowego opodatkowania pustych mieszkań, ale w tym samym piśmie przyznaje, że władze stolicy województwa zachodniopomorskiego monitorują sprawę i śledzą działania samorządowców z Katowic.
Skarbniczka miasta szczegółowo wyjaśnia, że obecny podatek nałożony na deweloperów wyznacza ustawa o podatkach i opłatach lokalnych, ale daje do zrozumienia, że to może się zmienić. - Miasto podejmie odpowiednie działania w przypadku potwierdzenia interpretacji przez Naczelny Sąd Administracyjny dotyczącej opodatkowania niesprzedanych lokali mieszkalnych stawką dla działalności gospodarczej - zapewnia Pudło-Żylińska.
Ma na myśli wyrok NSA z 2024 roku, na który powołują się władze stolicy województwa śląskiego. Ich zdaniem wynika z niego, że symboliczna stawka zaledwie złotówki za metr kwadratowy dotyczy tylko części mieszkań, które służą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych. Lokalni deweloperzy z taką oceną się nie zgadzają i zapowiadają zaskarżenie decyzji miasta.
Niezależnie od tego, czy katowicka interpretacja przepisów przetrwa, już wywołała kolejną odsłonę dyskusji o rynku mieszkaniowym. Także kilkaset kilometrów od Śląska, czyli na Pomorzu Zachodnim. Skarbniczka Szczecina w odpowiedzi na interpelację Przemysława Słowika wprost stwierdza, że ta sprawa udowadnia konieczność przygotowania nowych przepisów. Pudło-Żylińska uważa, że muszą odpowiadać na "społeczne oczekiwania wobec polityki mieszkaniowej państwa".
Głośna inicjatywa...
Inicjatywa radnego z KO to jedna z dwóch prawie takich samych, które pojawiają się w tym samym czasie. Oprócz jego interpretacji, do władz Szczecina wpłynęła petycja lokalnych działaczy partii Razem. - W Szczecinie mamy setki pustych mieszkań, które nie trafiają na rynek i zawyżają ceny, napychając przy tym kieszenie deweloperów. Tymczasem tysiące mieszkańców wciąż czekają na swój własny dach nad głową - piszą lokalni działacze, a w ich imieniu pismo do Urzędu Miasta złożył Radosław Kopkiewicz ze szczecińskich struktur partii.
Pomysły są podobne, ale ich waga inna. O ile Razem nie ma żadnego przedstawiciela w Radzie Miasta, to Słowik jest wiceprzewodniczącym większościowego klubu Koalicji Obywatelskiej współpracującego z prezydentem Szczecina, Piotrem Krzystkiem i grupą jego radnych. KO ma 19 na 31 przedstawicieli w Radzie Miasta, a sam Słowik jest członkiem Komisji ds. Budownictwa i Mieszkalnictwa. Nawet jeśli trudno w tej sprawie spodziewać się jednomyślności w KO, to wydźwięk jego inicjatywy jest w Urzędzie Miasta głośny.
...i sprzeciw deweloperów
Podobnie jak sprzeciw deweloperów. Łukasz Zemski to przewodniczący Zachodniopomorskiego Klastra Budowlanego zrzeszającego przedsiębiorców z tej branży. W rozmowie z Interią pomysł podniesienia podatku od nieruchomości nazwa mocno dyskusyjnym. - Zarzut, że deweloperzy budują pustostany, aby spekulować cenami, wstrzymując jednocześnie sprzedaż gotowych lokali, zawyżając sztucznie ich ceny, jest w mojej ocenie mocno na wyrost - uważa przedsiębiorca.
Jego zdaniem władze Szczecina ostrożnie przyglądają się działaniom z Katowic i nie będą ingerować w "mechanizmy rynkowe poprzez przymuszenie aparatem administracji". Dodaje, że to prowadziłoby do wyszukiwania luk w prawie i jego obchodzenia oraz zniechęcania do prowadzenia działalności gospodarczej w sektorze budowlanym.
Według portalu rynekpierwotny.pl we wrześniu metr kwadratowy mieszkania oferowanego przez dewelopera kosztował w Szczecinie średnio 13 210 złotych. To więcej niż w liczniejszej o około 250 tysięcy mieszkańców Łodzi i jedynie o nieco ponad dwieście złotych mniej niż w znaczenie większym pod względem liczby mieszkańców Poznaniu.
Tobiasz Madejski









