Grupa była wcześniej obserwowana, ale z jej zatrzymaniem zwlekano aż do momentu, kiedy zaczęła przekraczać zieloną granicę. Chodziło również o to, aby zatrzymać przewodników grupy. Niestety w tym przypadku nie udało się ich aresztować. Trzech ludzi towarzyszących imigrantom uciekło. Jak podkreśla major Wojciech Lechowski ze Straży Granicznej, podczas przerzutów obcokrajowcom zawsze towarzyszą takie osoby. - Przerzuty nigdy nie odbywają się tak, że nagle grupa gdzieś spotyka się na dworcu i kombinują sobie: "no to przekroczymy zieloną granicę". To jest zorganizowane działanie. Koszt przeprowadzenia jednego człowieka do Niemiec to nawet 12 tysięcy dolarów. - Bardzo często składają się na to całe wioski, po to, żeby jedna osoba mogła przedostać się na zachód, tam zahaczyć się i powoli zacząć ściągać innych - dodał Lechowski. Zatrzymani cudzoziemcy są teraz przesłuchiwani. Straż Graniczna chce znać nazwiska przewodników i organizatorów przerzutu. Później cała grupa zostanie wydalona z Polski. To już trzecia tak duża grupa zatrzymana w tym roku przez pograniczników w Zachodniopomorskiem.