Siemieniec poinformował, że na stacji w Słonicach służby techniczne PKP Polskich Linii Kolejowych działały non stop i o godzinie 7 rano w środę ustawiono na tory wykolejoną cysternę; następnie ustawiana była lokomotywa. Na trasie pomiędzy Szczecinem a Poznaniem pociągi dalekobieżne jeździły przez Rzepin. Podróżnym korzystającym ze stacji i przystanków pośrednich zapewniono także zastępczą komunikację autobusową. Dodatkowe informacje dotyczące zmian w komunikacji podawane były w pociągach, na peronach i dworcach. Podróżni opóźnionych pociągów mogli liczyć na poczęstunek. Jak poinformowała PAP rzeczniczka PKP Intercity Beata Czemerajda, do końca dnia uda się powrócić do normalnego rozkładu jazdy. Pociągi na trasie mają od 180 do 300 minut opóźnienia, wynikającego z konieczności kursowania po objazdach. Największe opóźnienia miał nocny pociąg Intercity "Koziołek" z Katowic do Szczecina - blisko 10 godzin. Z kolei pociąg "Centaurus" z Krakowa do Świnoujścia, który planowo powinien przyjechać przed godziną 6, miał blisko 4-godzinne opóźnienie. Podróżujący opóźnionymi składami będą mogli otrzymać rekompensatę w wysokości od 50 proc. ceny biletu (w zależności od czasu opóźnienia pociągu); z kolei ci, którzy zrezygnują z podróży, mogą zwrócić bilet bez dodatkowych opłat - mówiła rzeczniczka. We wtorek o godzinie 22 na stacji Słonice (woj. zachodniopomorskie), wykoleiła się lokomotywa i pusta cysterna. Nikomu nic się nie stało, nie było także zagrożenia dla środowiska. Ruch przez stację Słonice - na trasie Krzyż-Stargard - został wstrzymany. Okoliczności zdarzenia wyjaśni specjalna komisja.