Wyciąganie mierzącego ok. 7 m i 30 cm wieloryba trwało kilka godzin. Używano do tego celu ciężarówki z dźwigiem z Urzędu Morskiego w Słupsku. Martwe zwierzę przesunięto kilka metrów w głąb lądu. Stało się to dopiero po udzieleniu pomocy przez przyglądającego się operacji kierowcy terenowego samochodu. Zwierzęcia nie udało się jednak załadować na ciężarówkę. Po zmierzchu akcję przerwano. Operację obserwowało się wiele osób, które mimo złej pogody specjalnie przyjechało nad morze. - Musimy zwielokrotnić siły. Potrzebujemy więcej sprzętu. Zastanowimy się wspólnie z Urzędem Morskim w Słupsku jak to zrobić. W poniedziałek zamierzamy podjąć kolejną próbę - powiedział PAP prof. Krzysztof Skóra ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu. Znaleziony na brzegu wieloryb to prawdopodobnie młody samiec wala butlonosego. Jeśli ta informacje zostanie potwierdzona, będzie to pierwszy tego typu przypadek na polskim wybrzeżu. Profesor Skóra powiedział PAP, że jedynym odkrytym dotychczas śladem obecności osobnika tego gatunku na polskich wodach była wytrałowana w 1960 r. na wodach Zatoki Gdańskiej czaszka takiego wieloryba. Zwłoki wieloryba prawdopodobnie wypatrzył w miniony piątek wieczorem jeden z rybaków, który zawiadomił o tym wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF Polska. Ci o znalezisku poinformowali Urząd Morski w Słupsku i Stację Morskiego Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu. Naukowcy z tej stacji chcą zabrać wala na Hel w całości, by m.in przeprowadzić badania zawartości jego żołądka i DNA. Jeśli zwierzę posiada zęby, będą one mogły zostać zbadane przez specjalistów z Norwegii, którzy na tej podstawie określą wiek wieloryba. Znaleziony w okolicy Unieścia osobnik - jak poinformował prof. Skóra - na Bałtyk dostał się zapewne przez Cieśniny Duńskie. Być może zabłądził i nie potrafił znaleźć drogi powrotnej. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Być może uda się to ustalić podczas planowanych badań, ale - jak powiedział PAP prof. Skóra - z uwagi na stan zwłok może to być bardzo trudne. Z dokonanych w sobotę wstępnych oględzin wieloryba wynika, że zwierzę prawdopodobnie padło przez kilkoma tygodniami i martwe zdryfowało na brzeg koło Unieścia. Wal butlonosy żyje w strefie arktycznej i umiarkowanej Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Spokojnego. Odżywia się głowonogami, krewetkami, kalmarami i szkarłupniami. Bardzo głęboko nurkuje i jest wrażliwy na podwodny hałas, który, według części naukowców, może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Na Bałtyku w ogóle nie występuje. W 2006 r. 5-metrowej długości wal butlonosy wpłynął Tamizą do Londynu. Żywe zwierzę znaleziono na wysokości mostu Battersea, gdzie zaskoczył je odpływ. Ekipy ratunkowe pojęły wala z wody, niestety nie udało się go uratować i zwierzę padło.