Pracownicy ubojni w Witkowie podczas transportu i rozładunku bili zwierzęta m.in. młotkiem i rurką, a także kopali i razili je poganiaczem elektrycznym - wynika z informacji podanych w piątek przez szczecińską prokuraturę okręgową. Według śledczych, zachowanie podejrzanych powodowało, że transportowane do ubojni zwierzęta były narażone na zbędne cierpienie i stres, a działań takich zabraniają przepisy ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Prokuratura zajęła się sprawą po zawiadomieniu Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!. Śledczy zgromadzili obszerny materiał dowodowy, w tym także nagrania dostarczone przez Fundację, zawierające sceny maltretowania zwierząt. Zarzuty usłyszało 13 osób, które brały udział w rozładunku zwierząt. Podejrzani są w wieku od 26 do 66 lat; jeden podejrzanych był w przeszłości karany sądownie. Za zarzucane im czyny grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska nie ujawniła, czy podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów. Jak dodała, prokurator nie ujawnia także wyjaśnień składanych przez podejrzanych