Razem z Niemcami przed sądem odpowiada także sześciu Polaków. Czterech z nich oskarżonych jest o udział w spółkach, w których byli figurantami; żonie jednego z oskarżonych Niemców prokuratura przedstawiła zarzut nakłaniania Polaka do udziału w fikcyjnej spółce. Oskarżony jest też polski adwokat, któremu zarzuca się pomoc w organizacji spółek. Obcokrajowiec chcący kupić ziemię w Polsce musi uzyskać zgodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według prokuratury, odpowiadający przed sądem obywatele Niemiec dla uniknięcia tego obowiązku tworzyli fikcyjne spółki. Polscy udziałowcy, mający mieć nominalnie większościowe udziały po ich zarejestrowaniu, zrzekali się swych praw na korzyść Niemców. Oskarżeni obywatele Niemiec nie przyznają się do winy. Twierdzą, że chcieli jedynie prowadzić dobre gospodarstwa. Dwóch polskich pośredników przyznało się do winy. Stanowczo odrzuca zarzuty adwokat, podkreślając, że działał zgodnie z prawem, wypełniając swoje obowiązki. Prokurator wnioskował o wymierzenie oskarżonym Niemcom grzywien, a Polakom kar pozbawienia wolności w zawieszeniu.