Być może wrak uda się przenieść z plaży w przyszłym tygodniu - powiedziała PAP Paulina Kubacka z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie. Jak zaznaczyła, operacja podniesienia i przewiezienia wraku nie będzie prosta. "Do przetransportowania są długie i ciężkie elementy. Trzeba zrobić to tak, aby w miejscu docelowym udało się złożyć wrak i żeby stanowił tam atrakcję turystyczną" - dodała Kubacka. Wrak ma zostać przewieziony do mariny w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie). Według Kubackiej wrak to pozostałość dziewiętnastowiecznej żaglowej jednostki prawdopodobnie transportowej. Zachowała się jego stępka o długości około 10 metrów i czternastometrowe fragmenty burt. Informacje o wraku leżącym pod wodą w okolicach Międzywodzia są znane od 20 lat, ale nie wiadomo dlaczego jednostka zatonęła - powiedziała Kubacka. Jak dodała, zachowała się tylko przydenna część jednostki, a w niej i wokół nie odnaleziono żadnych przedmiotów, które mogłyby tłumaczyć jak doszło do zatonięcia. Jej zdaniem, jednostka mogła zatonąć w wyniku katastrofy, ale mogła także wejść na mieliznę, zostać porzucona, albo przyholowana w to miejsce. Z informacji urzędu wynika, że stan wraku pogorszył się od momentu, kiedy 20 lat temu sporządzono jego inwentaryzację; jednostka miała wtedy 27 metrów długości. "W Świnoujściu pod wodą leży bardzo podobna jednostka do tej, którą morze wyrzuciło w Międzywodziu. Wyglądają tak, jakby były siostrzanymi statkami. Jednostka ze Świnoujścia jest jednak trochę lepiej zachowana" - powiedziała Kubacka. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Szczecinie otrzymał informacje o wraku leżącym na plaży w Międzywodziu w ubiegłym tygodniu. Pozostałości jednostki znalazły się na plaży na skutek sztormu.