Szóstka młodych mężczyzn urządziła sobie mocno zakrapiany grill. Trzech z nich, tuż po imprezie, nie mogli dobudzić koledzy. Na miejsce wezwano pogotowie. Po reanimacji zostali przewiezieni do szpitala. Tam okazało się, że jeden z nich miał ponad pięć i pół promila alkoholu we krwi. Był także pod wpływem narkotyków.