Chcą tam obejrzeć słynny wyścig Tour de France. Jak powiedzieli w piątek 36-letni Chunley Zhang i 24-letni Jun Tian większość, czyli blisko 6 tys. km trasy, pokonali na rowerach. W północnej części Chin wsiedli jednak do pociągu, bo w tym górzystym terenie nie wytrzymali sięgających minus 20 stopni Celsjusza temperatur. Z Moskwy do Kaliningradu polecieli samolotem. Do stolicy Pomorza Zachodniego cykliści przyjechali z Koszalina, gdzie odwiedzili chińską fabrykę rowerów. Tam ich pojazdy przeszły gruntowny przegląd. Jak mówią wyruszyli z Jiman 5 kwietnia. Oprócz Koszalina zwiedzili w Polsce m.in. Warszawę, Bydgoszcz, Toruń. Ze Szczecina wyruszyli w piątek rano do Berlina. Podróżnicy pokonują dziennie ok. 180 km. Mają ze sobą sprzęt turystyczny, namioty, kuchenkę. Jak twierdzą, są samowystarczalni. Do Chin wrócą samolotem 10 sierpnia. Zhang i Tian pracują na co dzień w firmie kosmetycznej.