- Ja bardzo lubię drzewa i uważam, że im więcej, tym lepiej. Ale jestem zdania, że one powinny rosnąć w odpowiednim miejscu - mówi dyrektor urzędu. Podkreśla, że na tym niespełna 80-kilometrowym odcinku wydarzyło się 146 wypadków. Pomysłu nie akceptują stowarzyszenia ekologów, którzy twierdzą, że jest znacznie tańszy środek zapobiegawczy - po prostu zmniejszenie prędkości. - Zostawmy drzewa w spokoju - apelują. O problemie przydrożnych drzew przeczytasz także TUTAJ.