Biegli, którzy oceniali płótno przedstawiające dwóch mężczyzn jadących saniami ciągniętymi przez konia, nie mieli wątpliwości, że nie jest to autentyczna praca Wierusza-Kowalskiego. Wskazywało na to m.in. mające najwyżej kilka lat podobrazie, czyli płótno, na które naniesiono farbę, oraz blejtram, czyli drewniana rama z naciągniętym płótnem. W wątpliwość poddano również autentyczność sygnatury malarza. Kobieta podczas przesłuchania przyznała, iż wiedziała, że jest to falsyfikat, ponieważ jednak chciała uzyskać jak najlepsza cenę, wystawiła go na aukcji, jako oryginał. Sprzedaż falsyfikatów, jako zabytkowych dzieł sztuki, jest ścigany z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub do 2 lat więzienia. Alfred Wierusz-Kowalski (1849 - 1915) był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tzw. szkoły monachijskiej. Znaczące miejsce w jego dorobku zajmowały zimowe sceny rodzajowe z jeźdźcami, myśliwymi, końmi i wilkami. Prace Wierusza-Kowalskiego cieszyły się ogromną popularnością wśród współczesnych mu kolekcjonerów. Z tego powodu artysta zatrudniał w swojej pracowni młodych malarzy, którzy wykonywali kopie najbardziej poszukiwanych dzieł. Za obrazy Wierusza-Kowalskiego można dostać obecnie od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych. W 2008 r. "Awangardę myśliwską" powstałą ok. roku z 1880 sprzedano za 1,3 mln zł.