M/v "Braemar" ma 195 m długości i należy do norweskiej kompanii z siedzibą w Wielkiej Brytanii - Fred Olsen Cruise Lines. Dzięki stosunkowo niedużemu zanurzeniu (5,8 metra), Braemer mógł stanąć przy nabrzeżu Wałów Chrobrego w centrum miasta. To rzadkość wśród dużych wycieczkowców, które z reguły cumują za Wyspą Grodzką przy Nabrzeżu Polskim. Do Szczecina statek, który odbywa 16-dniowy rejs po Bałtyku, przypłynął z St. Petersburga. Wielkie wycieczkowce zawijają regularnie do Szczecina dopiero od pięciu lat. W tym roku przypłyną do miasta 13 razy. - Każda wizyta takiego statku przynosi wymierne zyski miastu, nie tylko ze względów promocyjnych - powiedział Włoch. Wyjaśnił, że porty do których wielkie wycieczkowce zawijają znacznie częściej (np. Rostock, Kopenhaga, Oslo) zbadały, że podczas jednodniowego pobytu w mieście pasażer takiego statku wydaje średnio 45 euro. Załogant pozostawia 40 euro. Dochodzą do tego opłaty za wycieczki - ok. 30 euro od osoby. Z Braemar wyjechało dziewięć autokarów na wycieczki po mieście i okolicach. Zarabia również port przyjmujący jednostkę. Kolejne dwa wycieczkowce Black Watch i Delphin Voyager przypłyną do Szczecina 11 czerwca.