Wbrew zapowiedziom, rybacy zgłaszają każde wyjście z portu, do księgi połowów wpisują też ilość wyciągniętych ryb. To, że rybacy nie spełnili swych gróźb, nie oznacza jednak, że problem został rozwiązany. Rybacy już kilka razy spotykali się z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa, ale na razie żadnych decyzji nie podjęto. Armatorzy żądają, oprócz wstrzymania norweskiego importu, wypłaty rekompensat za przestoje w okresach ochronnych. Rybacy twierdzą, że z tego powodu grozi im bankructwo. W Polsce działa kilka stowarzyszeń rybackich, niewykluczone więc, że któreś z nich podejmie jednak dziś protest. Posłuchaj relacji szczecińskiego reportera RMF Jerzego Korczyńskiego: