Jak powiedział, bombę znaleźli ludzie, którzy z wykrywaczami metalu penetrowali teren. Leżała ok. jednego metra pod ziemią. - Nie miała oznaczeń, więc nie wiemy jakiego typu była. Szacujemy, że mogła ważyć od 250 kg do pół tony - powiedział rzecznik. Wyjaśnił, że wydobycie i transport tak dużej bomby na poligon byłyby zbyt niebezpieczne, dlatego zdecydowano się na jej detonację na miejscu. Na czas operacji zamknięto odcinek pobliskiej autostrady A6 oraz kilka ulic m.in. Szosę Stargardzką. Kosztowny przypomniał, że czasie II wojny światowej Szczecin i okolice były miejscem intensywnych walk i nalotów lotniczych. - Saperzy codziennie zabezpieczają znajdowane tam niewybuchy. Tak duże bomby lotnicze zdarzają się raz - dwa razy do roku - powiedział rzecznik.