Ciąże mnogie w rodzinie pani Kasi to już tradycja. Sama ma siostrę bliźniaczkę, która w tym roku też urodziła bliźnięta. Dla pani Kasi była to pierwsza ciąża. Od 20 tyg. była pod opieką Poradni Patologii Ciąży Kliniki Położnictwa i Ginekologii szpitala na Pomorzanach. Ciąża przebiegała bez powikłań. - Jestem bardzo aktywną osobą, mieszkam i pracuję w Kołobrzegu, nie mogę usiedzieć na miejscu i codziennie robiłam sobie kilkukilometrowe spacery. Przez cały czas bardzo dobrze się czułam - wspomina młoda mama. Rozwiązanie nastąpiło w 35. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie. Pierwsza przyszła na świat Marysia (1780 g), potem Marika (2090 g) i Michalina (1650 g). Wszystkie są w dobrym stanie, wydolne oddechowo i krążeniowo, otrzymały po 9-10 punktów w skali Apgar. Dwie z trzech dziewczynek są 1-jajowe, więc pewnie będą do siebie podobne. Trzecia "panna" była dla rodziców zaskoczeniem, przez pewien czas liczyli na to, że będzie to chłopak. Ale jak mówią - najważniejsze, by były zdrowe. Imiona dla dziewczynek miał wybrać tato - pan Damian, dla chłopców - pani Kasia. Gdy okazało się, że urodzą się same dziewczynki tata "pozwolił" pani Kasi wybrać imię dla trzeciej córki - Mariki. Dom jest już przygotowany na powitanie maluszków. - Trochę boimy się organizacji tego wszystkiego na początku, ale wierzymy, że sobie poradzimy - mówi pani Kasia. Na razie szczęśliwi rodzice zastanawiają się, czy uda im się wrócić do Kołobrzegu jednym samochodem...