Jednostka zatonęła 17 lipca 4,3 mili morskiej na północ od Sarbinowa (woj. zachodniopomorskie). Na jej pokładzie było czterech rybaków. Wszyscy zginęli. Rzecznik prokuratury powiedział , że dowodem, który zdecydował o umorzeniu śledztwa, były prognozy wydawane przez Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni. Zarówno pierwsza jak i druga prognoza na 17 lipca nie zawierała żadnych ostrzeżeń. Dopiero w trzeciej pojawiły się ostrzeżenia przed burzami i silnym wiatrem na Bałtyku południowo-wschodnim. Jednak to, co działo się wówczas na Bałtyku, przeszło oczekiwania meteorologów. Nad morzem szybko rozwinęły się chmury burzowe, co skutkowało tworzeniem się silnych pionowych prądów powietrza, te zaś wywoływały lokalne trąby wodne. Wiatr osiągał prędkość 9-11 stopni w skali Beauforta. Morze stanowiło momentami kłębowisko wysokich fal ze zmiennych kierunków. Z ustaleń prokuratury wynika też, że CHY-8 miał ważne wszystkie świadectwa techniczne i dokumenty dopuszczające jednostkę do połowu ryb. Łódź zatonęła prawdopodobnie w godzinach przedpołudniowych. Akcję ratunkową wszczęto kilka minut po godz. 15, po tym jak 3 mile morskie na północ od Sarbinowa znaleziono na wodzie jej szczątki. Rybaków poszukiwały dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), trzy kutry rybackie i dwa śmigłowce Marynarki Wojennej. Akcję przerwano po kilku godzinach i po przeszukaniu obszaru o powierzchni 60 mil kwadratowych. Wrak CHY-8 zlokalizował 22 lipca statek słupskiego urzędu morskiego "Marzenka". Z morza wydobyto wówczas ciała trzech rybaków. Cztery dni później wielozadaniowy okręt Marynarki Wojennej ORP "Lech" przy użyciu zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego rozpoczął inspekcję zatopionej jednostki. 27 lipca nurkowie MW odnaleźli ciało czwartego rybaka. Przyczyną śmierci załogi CHY-8, jak ustalono podczas sekcji zwłok, było utonięcie.