Marsz dla życia rozpoczął się pod pomnikiem Jana Pawła II na szczecińskich Jasnych Błoniach, skąd uczestnicy ulicami miasta przeszli do katedry. Niektórzy z nich nieśli prawdziwe kajaki, które symbolizowały wypłynięcie na głębię, a także są znakiem łączności z Janem Pawłem II, który często kajakiem pływał i do symboliki żeglowania nawiązywał - wyjaśniał organizator marszu ks. Tomasz Kancelarczyk z parafii pw. św. Ottona w Szczecinie. Młodzi ludzie nieśli również kilkaset chorągwi - żagli na wysokich drzewcach. Były one podpisywane przez cały rok w szkołach, parafiach, wspólnotach, stowarzyszeniach, na spotkaniach i konferencjach dotyczących obrony życia. Wśród najmłodszych uczestników Marszu rozdano ponad 3 tysiące baloników, na których rodzice wpisywali swoje intencje modlitewne. Marsz, na czele którego szedł ksiądz arcybiskup szczecińsko- kamieński Andrzej Dzięga, dotarł po kilkudziesięciu minutach przed katedrę, gdzie tysiące niebieskich baloników poszybowało wraz z modlitwami do nieba. Podczas uroczystej mszy świętej odprawianej przez abp Dzięgę, niektórzy z uczestników Marszu dokonali duchowej adopcji dziecka poczętego - zadeklarowali, że będą się przez dziewięć miesięcy modlić o to, by dziecko urodziło się zdrowe i w kochającej rodzinie. "Marsz dla życia" zorganizowała młodzież skupiona wokół stowarzyszenia "Civitas Christiana".