Jak poinformowano w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie, w wyniku gwałtownej ulewy, gradu i wiatru nikt nie ucierpiał. Nawałnica trwała kilkanaście minut.Straż pożarna musiała usuwać w mieście drzewa, które tarasowały ulice. Uszkodzonych przez spadające gałęzie zostało osiem aut. Największe szkody odnotowano na ul. Łużyckiej w Gryfinie. Około tysiąca mieszkańców miasta nie ma prądu. Jak powiedział rzecznik PSP Paweł Frątczak, burze i ulewy przeszły także nad innymi miejscowościami regionu, w tym: Pyrzycami, Choszcznem, Łobzem i Wałczem. Strażacy interweniowali łącznie 60 razy. Musieli m.in. wypompowywać wodę z zalanych piwnic. Jedno z drzew spadło na przedszkole. W okolicach Mirosławca zalana została droga - powiedział rzecznik. Będzie grzmiało i padało Niestety, jak poinformował w czwartek główny synoptyk meteorologiczny IMGW Rafał Bąkowski, w dalszym ciągu czekają nas lokalne burze, które - zwłaszcza w piątek - mogą być dosyć intensywne. Będą im towarzyszyły opady deszczu i silne porywy wiatru. Możliwe są również opady gradu. Jak zaznaczył Bąkowski, w piątek należy się spodziewać opadów głównie w północnej połowie kraju. W piątek też niespokojnie W piątek, w związku z tym, że zbliża się strefa frontu chłodnego, lokalne burze będą intensywne. - Podczas burz opady mogą wynosić 30 mm, a na Dolnym Śląsku, w województwie lubuskim czy na Opolszczyźnie nawet do 50 mm - zapowiedział Bąkowski. Noc z piątku na sobotę i sobota również będą burzowe.