"Działania ratownicze już się zakończyły. Śmigłowiec, który jako pierwszy dotarł na miejsce zdarzenia podjął cała czwórkę poszkodowanych rybaków na swój pokład i razem z nimi powrócił na lotnisko w Darłowie. Rybacy są cali i zdrowi, ich zdrowiu i życiu nic nie zagraża. Nie wymagali hospitalizacji" - powiedział PAP rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Gdyni Goeck. Dodał, że kuter KOŁ 212 z Kołobrzegu nadal nabiera wody. "Nasi ratownicy z pomocą drugiego kutra KOŁ 196 z Kołobrzegu analizują możliwość podjęcia tej jednostki na hol i doprowadzenie jej do najbliższego portu" - poinformował Goeck. Jednocześnie zaznaczył, że życie i zdrowie ratowników jest najważniejsze, dlatego może się okazać, iż "kuter zostanie pozostawiony sam sobie". Przyczynę zdarzenia ustalać będzie Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich. Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni ok. godz. 8.20 otrzymało informację o tym, że kuter KOŁ 212 z Kołobrzegu z czterema osobami na pokładzie nabiera wody ok. 22 mil morskich na północ od Dziwnowa. Do akcji zadysponowano dwie jednostki - statek ratowniczy Cyklon, który stacjonuje na stałe w Dziwnowie i śmigłowiec Marynarki Wojennej z Darłowa.