Jak poinformowała Irena Kornicz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w tym mieście, do szpitali trafiło 11 pracowników poczty, pięciu strażaków, jeden policjant i jeden strażnik ochrony kolei. Pracownik poczty, który przenosił paczkę, poczuł, że wylewa się z niej ciecz, która parzy go w dłonie. Natychmiast powiadomiono policję, straż pożarną i pogotowie. Trwa ustalanie nadawcy i odbiorcy paczki. Według wstępnej oceny, w pakunku był stężony kwas siarkowy. Jak powiedziała rzeczniczka szczecińskiego pogotowia ratunkowego Monika Bąk, tylko trzy osoby miały wysypkę na dłoniach, pozostałe zostały profilaktycznie przewiezione do szpitali, co czyni się zazwyczaj w podobnych przypadkach. Jak poinformowano w placówkach, do których trafili pacjenci, zostali oni już wypisani do domów w stanie ogólnym dobrym.