Ten proces wywołuje w Szczecinie olbrzymie emocje. Dawid J. odpowiada już za drugie zabójstwo w swoim życiu. Teraz sprawa dotyczy 18-letniej Magdy M. spod Kamienia Pomorskiego. Do zbrodni doszło 24 maja ub. roku na terenie gminy Świerzno. - Między godz. 11:30 a 13, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Magdaleny M., zabrał ją do auta marki Renault Laguna, uderzył pięścią w nasadę nosa, ściskał szyję, doprowadzając do krwotoku z nosa i rozedmy płuc, a w afekcie do śmierci w wyniku uduszenia gwałtownego. Następnie ukrył zwłoki w lesie - oskarżał w poniedziałek przed sądem prokurator Jarosław Przewoźny, którego cytuje "Głos Koszaliński". Tak też brzmiał akt oskarżenia, który trafił wcześniej do szczecińskiego sądu. Prokurator ujawnił jednak nowe okoliczności sprawy. - Proszę o przyjęcie dodatkowej kwalifikacja jako zabójstwa w związku ze zgwałceniem - powiedział przed sądem. Po tych słowach sąd zdecydował się na wyłączenie jawności procesu, aby "uniknąć niepokojów społecznych" - cytuje "Głos Koszaliński". Dawid J. nie chciał odpowiadać na pytania w obecności mediów Dawid J. trafił na salę rozpraw prosto z celi aresztu tymczasowego, w którym przebywa od momentu zatrzymania. Nie chciał odpowiadać na najprostsze pytania. - Nie będę nic mówił w obecności mediów - oświadczył. W trakcie śledztwa przyznał się do winy, ale nie ujawnił motywu zabójstwa. Opinia publiczna nie dowie się, czy oskarżony zmieni zdanie przed sądem. Chyba, że sąd ujawni to podczas uzasadniania wyroku.