Prywatny gabinet lekarski Jerzego M. był bardzo znany w Szczecinie. Prokurator Małgorzata Wojciechowicz przyznaje, że zwolnienie L4 można było kupić od ręki. - Kwoty, które przyjmował za wystawienie zwolnieni, wahały się od 100 do 200 złotych - relacjonuje w rozmowie z reporterem radia RMF FM. Mężczyzna osiągnął korzyć majątkową w kwocie co najmniej 14 tys. złotych. Pomocnik lekarza Marek F. był znacznie tańszy, bo zwolnienie wypisane przez niego, a podbite pieczątką pracodawcy, kosztowało tylko 30 złotych. Dlatego wypisał ich 10 razy więcej i zarobił na tym 34 tysiące. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o wyrok bez procesu - 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Skorumpowany lekarz do winy się nie przyznał. Grozi mu do 8 lat więzienia.