Na co dzień celników obowiązuje w pracy pełne umundurowanie - panowie noszą krawaty, a panie krawatki. Celniczki muszą też zakładać rajstopy i buty zakrywające palce. - Około 100 osób pracuje w ekstremalnych obecnie warunkach - w tymczasowym, blaszanym budynku Urzędu Celnego, w którym temperatura oscyluje w okolicach 30 stopni - powiedziała rzeczniczka. W związku z upałami dyrektor Izby Celnej wydała zgodę na czasowe "rozluźnienie" munduru. Celnicy nie muszą wiązać krawatów, koszule pod szyją mogą być lekko rozpięte, a panie nie muszą nosić rajstop. - Jednak buty do munduru trzeba zakładać takie, by zakrywały palce - powiedziała Woźniak-Lewandowska. Jak dodała, celnicy mogą też pracować w cywilnych ubraniach. Rzeczniczka powiedziała, że temperatura w budynku cały czas jest monitorowana, tak aby w razie szczególnego wzrostu temperatury - mogącego stanowić zagrożenia zdrowia - można było przerwać pracę. Pracownikom dostarczana jest woda do picia, w budynku działają też wentylatory.