Wszystko wskazuje na to, że zniszczenie konsulatu to forma odwetu. Na początku miesiąca w Kopenhadze zlikwidowano centrum młodzieżowe. Sprawa ta wywołała zamieszki w mieście; zatrzymano wówczas blisko 700 osób. Wśród nich było kilkudziesięciu cudzoziemców - głównie z krajów skandynawskich, ale także z Niemiec, Polski, Włoch, USA, Nowej Zelandii czy Kanady. - W wielu krajach odbyły się demonstracje na znak poparcia dla młodych ludzi. Protestowano także w Polsce, m.in. przed konsulatami w Łodzi i Wrocławiu - przypomina Andrzej Eugeniusz Preiss, konsul honorowy w Szczecinie. - Doręczono wówczas stosowne protesty, które zostały przekazane władzom duńskim. Ale nie niszczono konsulatów - zaznacza. - Mam nadzieję, że sprawca uświadomi sobie, że niszczenie nie jest formą protestu w cywilizowanym kraju - zaznacza.