Okoliczności śmierci mężczyzny są niejasne. Wiadomo, że żołnierz bawił na jednym ze statków zacumowanych przy nadbrzeżu w centrum Szczecina. W pewnym momencie wyszedł na zewnątrz. Od tamtej pory nikt go nie widział. Policja wraz ze strażakami i ratownikami WOPR-u dopiero po kilku godzinach odnalazła w wodzie zwłoki topielca. Sprawę bada prokuratura wojskowa w Szczecinie. Reporter RMF dowiedział się tam, że na ciele oficera nie stwierdzono poważniejszych obrażeń. Prowadzący sprawę nie chcą ujawnić innych szczegółów.