Artur N. za swą usługę brał od 800 do 1000 zł. Był wówczas radnym SLD. W nowej kadencji zmienił barwy i związał się ugrupowaniem prezydenta miasta Mariana Jurczyka. - Zgodnie z prawem osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może już pełnić funkcji publicznych. Jeśli w trakcie trwania kadencji, radny zostanie skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, wówczas następuje wygaśnięcie mandatu - mówi zachodniopomorski komisarz wyborczy. Miejsce Artura N. w szczecińskiej radzie zajmie kandydat z tej samej listy, który otrzymał największą liczbę głosów. W czasie dzisiejszej rozprawy mężczyzna cały czas utrzymywał, że jest niewinny. Sąd nie dał jednak wiary jego tłumaczeniom. Skazanemu przysługuje jeszcze prawo odwołania się do Sądu Najwyższego.