Przedstawiciele Żeglugi Szczecińskiej, które jest właścicielem barki, porozumieli się już z duńską firmą. Szacuje się, że cały koszt operacji około 400 tys. złotych. A trzeba zaznaczyć, ze usługa dźwigu ogranicza się tylko do podniesienia braku, ale już do prac pod wodą - nie. Reszta należy do Urzędu Morskiego w Szczecinie. W portach w Szczecinie i Świnoujściu na odblokowanie toru nadal czekają statki, w tym także należące do Polskiej Żeglugi Morskiej. Straty wynikające z niedostarczenia kontrahentom na czas liczone są już dziennie w dziesiątkach tysięcy dolarów. Straty notuje także Stocznia Szczecińska. Na wyjście oczekuje nowo wybudowany kontenerowiec, który miał płynąć do Meksyku.