Wszystko dlatego, że ten nie miał pieniędzy na zapłacenie za kurs. Pasażer twierdzi jednak, że po dojechaniu na miejsce chciał zadzwonić do rodziny, by ta z mieszkania zniosła mu pieniądze. Zanim to zrobił, został pobity, a kierowca odjechał. Policja otrzymała jeszcze zgłoszenia o dwóch podobnych przypadkach. Za każdym razem scenariusz był podobny. Teraz funkcjonariusze szukają krewkich taksówkarzy.