Według doniesień lokalnych mediów, w projekcie opracowywanym na zlecenie resortu spraw wewnętrznych i administracji przez zespół prawników i ekspertów, Szczecin został pominięty. Projekt ma być przedstawiony pod koniec marca w Warszawie. Swoje zaniepokojenie wyraził m.in. senator PO Krzysztof Zaremba w liście skierowanym do Unii Miast Metropolitalnych i do wiadomości ministra SWiA Grzegorza Schetyny oraz kierującego pracami zespołu wojewody śląskiego. W przesłanym także piśmie nieumieszczenie Szczecina na liście polskich metropolii Zaremba nazwał "karygodnym błędem". Szczecin wraz z portem Szczecin-Świnoujście, biznesem morskim, stoczniami i jednym z największych na świecie armatorem (Polską Żeglugą Morską - red.) ma "możliwość oddziaływania na ubogie wschodnie landy Niemiec" - argumentuje senator. Zapowiada, że wraz z innymi parlamentarzystami nie zaakceptują projektu ustawy, jeśli nie znajdzie się w nim Szczecin. O Szczecin jako metropolię chcą też walczyć politycy PiS. Dla naszego miasta może mieć to poważne konsekwencje finansowe i cywilizacyjne, Szczecin zostanie zmarginalizowany - twierdzą m.in. szef szczecińskiego PiS Leszek Dobrzyński oraz radni sejmiku wojewódzkiego tej partii. Podkreślają geopolityczne położenie miasta oraz fakt, że Szczecin został już umieszczony wśród miast metropolitalnych w Narodowym Programie Rozwoju. Radna PiS sejmiku Małgorzata Jacyna-Witt zapowiedziała, że jeżeli na liście metropolii nie znajdzie się stolica Pomorza Zachodniego, to radni PiS będą wnioskować o zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku, na którą zaproszą wszystkich parlamentarzystów okręgu, wojewodę, samorządowców sąsiadujących z miastem gmin. - I wspólnie zastanowimy się, jakie działania podjąć, aby przekonać rząd Donalda Tuska i parlament do tego, by Szczecin stał się obszarem metropolitalnym - dodała. Radni szczecińscy LiD oczekują zaś od tamtejszej PO, w tym jej przedstawicieli we władzach Szczecina, zdecydowanych działań w sprawie umieszczenia miasta na liście metropolii. - Chcemy też, by inicjatywę w tej kwestii podjął szef zachodniopomorskiego zespołu parlamentarzystów poseł Sławomir Nitras (PO) - mówi radny Piotr Kęsik. Radni lewicy deklarują wolę współpracy z pozostałymi ugrupowaniami politycznymi na rzecz Szczecina jako metropolii. Ustawa aglomeracyjna, o ile zostanie przyjęta jeszcze w tym roku, uporządkuje z początkiem 2010 r. funkcjonowanie związków samorządów działających na terenie największych polskich aglomeracji. Na jej wejściu w życie szczególnie zależy kilkunastu miastom aglomeracji katowickiej, które niedawno utworzyły Górnośląski Związek Metropolitalny (GZM). Ustawa ma objąć co najmniej siedem planowanych metropolii, m.in. śląską, trójmiejską, warszawską, wrocławską i krakowską, gdzie z jednym dużym miastem związanych jest kilkanaście lub kilkadziesiąt gmin peryferyjnych. Projekt przewiduje powołanie dwóch instytucji: zespołu metropolitalnego, czyli rzeczywistej aglomeracji oraz otaczającego go obszaru metropolitalnego, na którym występowałyby z podobnym lub mniejszym nasileniem problemy występujące na terenie całego zespołu. Zgodnie z projektem metropolią ma rządzić zgromadzenie oraz jej zarząd. Każda gmina w zgromadzeniu będzie miała jednego przedstawiciela dysponującego różną liczbą głosów obliczaną w zależności od liczby mieszkańców oraz wielkości jej dochodów. Większość decyzji ma być podejmowana tzw. podwójną większością głosów. Metropolie miałyby być finansowe zarówno bezpośrednio z budżetu państwa (np. w formie udziału w określonych podatkach), jak i z dobrowolnych składek gmin członkowskich oraz środków samodzielnie pozyskiwanych przez związki, np. unijnych. Gminy mogłyby zrzekać się na rzecz metropolii części kompetencji np. dotyczących edukacji czy kultury.