- Nie tylko śmietniki, ale także mała architektura miejska posiada ślady płyt nagrobnych - mówi Jacek Kleczaj z Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie. - Myślę, że jest to efekt dawnego podejścia wykonawców do poniemieckich płyt nagrobkowych, braku szacunku - dodaje. Kleczaj zapewnia równocześnie, że w miarę napływu środków płyty nagrobne będą wymieniane. Większość z nich liczy sobie po 100, 200 lat. Z mieszkańcami ul. Rajskiego, gdzie w pobliżu znajduje się taki śmietnik, rozmawiał szczeciński reporter RMF Jerzy Korczyński. Większość z nich jest zbulwersowana opieszałością służb: Z płyt nagrobnych, zebranych ze szczecińskich śmietników, na cmentarzu miejskim ma powstać lapidarium.