Według prokuratury postępowanie mężczyzn umożliwiało nielegalny wykup ziemi. Razem z Niemcami przed sądem stanęło 6 Polaków. Prowadzący sprawę sędzia zapewnił, że sąd nie potępia samego handlu ziemią. - Na całym świecie obywatele różnych państw kupują w innych państwach ziemię i to nie jest nic złego. Trzeba to jednak zrobić zgodnie z przepisami kraju, w którym nieruchomości te się znajdują - powiedział sędzia. A w tym przypadku do tego, aby powiedzieć, że działania te miały cokolwiek wspólnego z prawem, było bardzo daleko. Nielegalny proceder zaczynał się od prowadzonych przez Niemców w Polsce poszukiwań figurantów - osób, które na papierze miały być ich wspólnikami. Polacy z kolei zakładali nieistniejące faktycznie spółki, dzierżawiące i skupujące ziemię. Potem za około 1000 marek zrzekali się w nich swoich udziałów na rzecz Niemców, a ci w ten sposób stawali się właścicielami gruntów.