Przyczyną trudnej sytuacji firmy jest spadek opłacalności produkcji statków oraz brak kredytów na ich budowę. Ratunkiem dla zakładu mogłaby być pożyczka na bieżącą działalność firmy, jednak trwające od kilku tygodni rozmowy nie przyniosły rezultatu. Do porozumienia nie doszło, mimo że Agencja Rozwoju Przemysłu udzieliła stoczni gwarancji na 40 milionów dolarów. Przerwa w pracy zakładu trwa już prawie trzy tygodnie. Rano w stoczni pojawiło się kilkuset pracowników, którzy nic nie wiedzieli o przedłużeniu przestojów. Pieniędzy brakuje też na zaległe pensje dla pracowników i na bieżącą działalność firmy. Zarząd stoczni zapewnił, że jeszcze przed świętami postara się wypłacić swoim pracownikom część zaległych wynagrodzeń.