"Na wynagrodzenie za strajk nie ma żadnej szansy" - potwierdza wiceprzewodniczący komisji Bazyli Baran w rozmowie z Polskim Radiem. Podkreśla, że prezydent musi się kierować obecnymi regulacjami, a organizator strajku musi wziąć na siebie odpowiedzialność za jego koszty. "Wyznacznikiem oceny stanu prawnego w tym zakresie jest ustawa o sporach zbiorowych" - mówi dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Szczecin Lidia Rogaś. Podkreśla, że za okres strajku pracodawca opłaca jedynie składki emerytalną i zdrowotną, a nie wynagrodzenie. W ocenie Lidii Rogaś, nauczyciele biorący udział w strajku będą mieli obowiązek przebywania w szkole osiem godzin dziennie. I to bez względu na to, ile lekcji przewiduje danego dnia plan zajęć strajkującego nauczyciela.