Pracownicy zachodniopomorskiego PKS-u zakończyli rozmowy z policją i zdecydowali, że nie będą przejeżdżać przez miasto. Domagali się zaległych dopłat - prawie 13 mln zł - do biletów ulgowych i przejazdów bezpłatnych, które ich firmie winien jest urząd. Kilkuosobową delegację związkowców PKS przyjął wojewoda zachodniopomorski Władysław Lisewski, który poinformował ich, że nie otrzymał na ten cel pieniędzy z budżetu państwa. W pikiecie uczestniczyło około 60 kierowców, którzy przyjechali do Szczecina m.in. z Wałcza, Złocieńca, Koszalina, Kołobrzegu, Szczecinka. Mieli ze sobą transparenty z napisem "Oddajcie nasze pieniądze".