"Pracowniczka szczecińskiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości około godz. 8 zauważyła, że na drzwiach wejściowych oraz na elewacji budynku znajduje się czerwona farba. Wezwani na miejsce policjanci przyjęli zawiadomienie o uszkodzeniu mienia" - powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Przemysław Kimon. Dodał, że funkcjonariusze wykonali oględziny. Obecnie trwa postępowanie w celu ustalenia sprawcy. Kimon zaznaczył, że budynek nie był monitorowany. "Będziemy sprawdzać okoliczne zapisy z kamer, które być może pozwolą ustalić osobę, która za to odpowiada" - wyjaśnił. "Atak na biuro poselskie jest napaścią polityczną" - powiedział PAP poseł Dobrzyński. Jak przyznał, nie wie kto mógłby stać za tym incydentem. Według niego "był to atak spowodowany różnicami politycznymi". "Polityka nienawiści i agresji zbiera owoce. Ktoś nakręca tę sprężynę. Niektórzy nie wytrzymują takiej propagandy, czytają o niej w "Gazecie Wyborczej", może oglądają w TVN, a może w gazecie Tomasza Lisa, a może słuchają kolejnej wypowiedzi polityka i teraz mamy tego efekt. Gdzieś ta sprężyna się urwała" - dodał polityk PiS. Poseł przypomniał, że nie jest to pierwszy atak na budynek Prawa i Sprawiedliwości. "Efektem nienawiści wobec naszej partii był atak na siedzibę w Łodzi, potem na Krakowskim Przedmieściu, teraz mamy Szczecin" - powiedział. Dobrzyński powiedział, że do szczecińskiego biura PiS do tej pory nie docierały żadne listy z pogróżkami, ale zaznaczył, że "niewybredne wypowiedzi oraz komentarze na Facebooku czy Twitterze są codziennością".