Cała akcja była szumnie zapowiadana przez policję i władze Szczecina. Przynajmniej do końca roku każdy mieszkaniec stolicy województwa zachodniopomorskiego miał czuć się w autobusie czy tramwaju bezpiecznie. Jak jednak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Żuchowski, od kilkunastu dni, czyli w najbardziej gorącym okresie świąteczno-noworocznym, pasażerowie na pomoc stróżów prawa w środkach komunikacji liczyć nie mogą. Okazało się, że 37 tysięcy złotych wystarczyło na nieco ponad miesiąc. - Trwają rozmowy, aby także w przyszłym roku takie patrole pojawiły się w naszych środkach komunikacji - stwierdził Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji. Sprawa oburzyła niektórych szczecińskich radnych. Jak uważają, policji brakuje dobrej woli. Wycofanie policjantów z autobusów i tramwajów nazywają "stawianiem pod ścianą". Rachunek jest jednak prosty - nie ma pieniędzy, nie ma patroli.