Prezydent Miasta Piotr Krzystek jeszcze podczas kampanii wyborczej obiecywał, że miasto pieniądze zwróci - choćby miało to uszczuplić budżet o kilka milionów. - Takie rozwiązania zostaną przyjęte, abyśmy mogli takich zwrotów w stosunku do mieszkańców dokonać. Mamy do czynienia ze sprawą, w której muszę sprzątać po swoich pośrednikach - powiedział prezydent podczas kampanii wyborczej. Do urzędników trafiło więc już ponad 6 tysięcy wniosków o zwrot pieniędzy. Jak się jednak dowiedział reporter radia RMF FM, prezydent wycofał się z obietnicy. Najemcy lokali komunalnych są oburzeni, nie mają najmniejszych wątpliwości, że miasto powinno im zwrócić pieniądze. - Naliczali za dużo, to niech zwracają. Obiecują, obiecują i głupka z człowieka robią - skarżą się mieszkańcy, którym pozostaje tylko walczyć o swoje w sądach.