Mieszkańcy Szczecina mają dość rozpoczynania dnia od wyglądania przez okno i obserwowania czy dziś dojadą tramwajem do pracy. Pasażerowie dodają, że te groźby nie biją w miasto czyli w pracodawcę tylko w zwykłych mieszkańców, którzy nie mają wpływu na zarobki w MZK. Sami motorniczy przyznają, że strajkować nie chcą. Nie wiedzą też kiedy tramwaje staną. Nie wiadomo też, ilu związkowców do protestu przystąpi, ponieważ oni sami rozmawiać na ten temat nie chcą. Ich telefony są wyłączone.