Rolnicy nie mają co liczyć, że w najbliższym czasie dostaną swoje pieniądze. Skup ich po prostu nie ma i raczej mieć nie będzie, gdyż banki nie chcą udzielić kredytu. Organem założycielskim szczecińskiej cukrowni jest urząd wojewódzki. Wicewojewoda Andrzej Durka nie ukrywa, że atmosfera wokół cukrowni raczej nie sprzyja rozmowom z bankami na temat kredytowania. Chodzi tu o taką postawę zarówno cukrowni, jak i samych producentów, która stworzy klimat wiarygodności całego przedsięwzięcia. - Dzisiaj, niestety, są rozbieżne interesy - wyjaśnia Durka. Część plantatorów zapowiada, że w tym roku zrezygnuje z kopania buraków. Jak mówi jeden z rolników: "Taniej będzie nie ruszać ich z ziemi. Muszę przecież zapłacić za wykopki, za transport". Inni rolnicy domagają się przesunięcia tegorocznych limitów z cukrowni Szczecin, z którą mają podpisane kontrakty, na cukrownię w Gryficach i Kluczewie. One bowiem są wypłacalne. Na to jednak nie zgadza się wojewoda.