Zabieg ten pozwala na bezinwazyjne udrożnienie zatkanej skrzepem tętnicy. Skraca to do minimum pobyt pacjenta w szpitalu i umożliwia szybki powrót do zdrowia. Tego typu zabiegi kardiologiczne objęte są kontraktem z Ministerstwem Zdrowia. Zachodniopomorska Kasa Chorych finansuje natomiast tylko działalność pogotowia kardiologicznego. Dlatego dyrektor szpitala Zenon Czajkowski od razu zwrócił się o pomoc do Ministerstwa Zdrowia. Resort jednak nie ma pieniędzy i odesłał dyrektora do kasy chorych. Kasie oczywiście także brakuje pieniędzy. W tym roku grozi nam, że będziemy mieli mniej od 50 do 80 mln zł - mówi rzeczniczka kasy Małgorzata Pieleszek. Możliwe co prawda, że Zachodniopomorska Kasa Chorych otrzyma jeszcze w tym roku 25 mln zł na dodatkowe świadczenia, jednak aby pieniądze te mogły trafić do szpitala, potrzebna jest jeszcze zgoda Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Na razie Szpital Wojewódzki w Szczecinie przyjmuje jeszcze pacjentów na oddział kardiologiczny, nie wiadomo jednak jak długo jeszcze to potrwa.