- Nasze księgowania nie były, okazuje się, prowadzone według zasad rachunkowości - mówi Magdalena Richter, obecna księgowa Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Szczecinie. Była księgowa tłumaczyła, że miała "dołek finansowy". - Dołek dołkiem, ale dobierała i dobierała przez pięć lat przynajmniej - zauważa prezes Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku w Szczecinie Eleonora Jakubiak-Adamczyk. Emerytowana księgowa przeprosiła za kradzież i zadeklarowała, że spróbuje oddać przywłaszczone pieniądze.