Protestujący - mimo prowokacji ze strony funkcjonariuszy milicji i wojska - przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Wtedy do demonstrujących zaczęto strzelać z budynku Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Ludzie usiłowali zdobyć budynek KW oraz komendy milicji i aresztu śledczego przy ul. Kaszubskiej. Zapłonął budynek KW. Od kul milicji i wojska zginęło 16 osób, ponad 100 zostało rannych. Protest na ulicach miasta trwał dwa dni. Dokładna liczba ofiar wydarzeń grudniowych w Szczecinie nie jest do dzisiaj ustalona. Ciała zabitych były chowane po kryjomu w nocy. W pochówku mogli uczestniczyć tylko ich najbliżsi.