Kilkudziesięciostronicowe dzieło w drewnianej okładce, oprawione było w czarno-brunatną, mocno zniszczoną skórę. Oprócz starodruku przy zatrzymanym celnicy znaleźli zabytkową walizkę i zapalniczkę sprzed II wojny światowej. Sprawą natychmiast zajął się prokurator. Rzecznik prasowy urzędu celnego w Szczecinie, Janusz Wilczyński nie wykluczył związku przemytu starodruku z Krakowa z innymi kradzieżami dokonanymi w Bibliotece Jagiellońskiej: "To poważna sprawa w kontekście kradzieży z Biblioteki Jagiellońskiej. Kto wie, czy starodruk nie pochodzi właśnie stamtąd". Jak na razie nie wiadomo, kto miał być odbiorcą bezcennego dzieła. Wywozu z kraju dóbr kultury zakazuje specjalna ustawa. Zgodnie z nią dzieła sprzed 9 maja 1945 roku muszą zostać w kraju.