Według relacji świadków, na rusztowaniu jeden z robotników odcinał coś na balkonie - informuje "Głos Szczeciński". Iskra wpadła do puszki z farbą, która się zapaliła. Wystraszony pracownik wyrzucił puszkę na dół. Niestety pod blokiem, w którym aktualnie trwa remont, przechodziła zmierzająca do szkoły uczennica gimnazjum. - Płonąca farba dosłownie ochlapała jej nogi. - To biedne dziecko biegło przerażone, z dosłownie palącymi się nogami - opowiadała w rozmowie z dziennikarzami mieszkanka bloku. Na szczęście gimnazjalistce pomocy udzielili robotnicy, którzy kocem ugasili płonącą nogę. Wezwana na miejsce wypadku karetka przewiozła ranną dziewczynę do miejscowego szpitala.