Według informacji "Głosu Koszalińskiego" "prywatne nagrania lub ich fragmenty posiadają osoby postronne". Jak wskazano, nagrania to przede wszystkim prywatne rozmowy oraz treści wrażliwe - jak rozmowy ze szkolną pedagog na temat uczniów. Lokalne media podają, że Mateusz N., konkubent, a zarazem zabójca 44-latki miał wejść w posiadanie wspomnianych taśm. Na ten moment prokuratura powstrzymuje się od komentarzy w tej sprawie. Nie wiadomo więc, czy nagrania mogły być motywem do dokonania zabójstwa. Marzena Gańcza, dyrektorka szkoły, w której pracowała zamordowana nauczycielka, na pytanie o nagrania odpowiedziała tylko: "Te nagrania są nielegalne. Przez te nagrania zginął człowiek. Ja nie będę niczego komentować". "GK" o sprawę zapytał także adwokata, Michał Lizak ocenił, że samo rejestrowanie rozmów nie jest nielegalne. "Jednak ich rozpowszechnianie, bez zgody osób uczestniczących w rozmowie już tak". Świnoujście 44-latka zginęła na oczach dziecka Do ataku na nauczycielkę doszło 17 maja po godzinie 15 pod budynkiem prokuratury w Świnoujściu. Przy zdarzeniu była matka sprawcy wraz z synem napastnika i poszkodowanej. Agresor - konkubent kobiety - wielokrotnie ranił ją nożem. 44-latka zmarła mimo reanimacji i wysiłków lekarzy. Po ataku mężczyzna podciął sobie nadgarstek, wymagał interwencji medycznej. 40-latek został zatrzymany przez policję. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.