-Tyle deklaracji wpłynęło do nas do tej pory, ale te dane ciągle się zmieniają, bo wciąż spływają kolejne deklaracje z następnych placówek - powiedziała rzeczniczka ZKO Iwona Rydzkowska. Jak dodała, tylko w nielicznych szkołach strajkują we wtorek wszyscy nauczyciele danej placówki, na ogół w proteście bierze udział część pedagogów. Ci, którzy nie przyłączyli się do akcji strajkowej, prowadzą zajęcia, ale najczęściej ograniczają się one do zajęć w świetlicy i zapewnienia dzieciom opieki i ciepłego posiłku. Według rzeczniczki ZKO, w Szczecinie są też takie przypadki, że w szkołach zorganizowano turnieje sportowe, a w jednej z placówek - szkolną wycieczkę. W szkołach ponadgimnazjalnych uczniowie mają zapewnione zajęcia w ramach konsultacji i kółek zainteresowań. Związkowcy z ZNP na Pomorzu Zachodnim oczekują, że szczegółowe dane o skali protestu będą znane około południa. - Do tej pory spłynęły informacje jedynie z Morynia i Starej Dąbrowy, gdzie do protestu przyłączyły się wszystkie placówki: w pierwszej miejscowości cztery, a w drugiej trzy - powiedziała wiceprezes Zarządu Okręgu Zachodniopomorskiego ZNP Teresa Chechłowska. W referendach w placówkach w regionie ponad 50 proc. nauczycieli deklarowało udział w proteście. Do strajku przyłączyć się ma 60 proc. wszystkich placówek. W Szczecinie mają strajkować 72 szkoły. Udział w strajku podczas referendum zadeklarowało ponad 2,5 tys. pracowników oświaty w mieście. Dotarło do nas potwierdzenie, że strajkuje 28 placówek - poinformowano w szczecińskim oddziale ZNP. Według związkowców, tam gdzie jest protest, jest spokojnie, niewiele dzieci przyszło do szkół. Np. w Liceum Ogólnokształcącym nr 1 przyszli tylko ci uczniowie, którzy zdają we wtorek ustny egzamin maturalny. Według ZNP, w całym województwie ma protestować 13,5 tys. nauczycieli w 521 placówkach.