Wystawa inauguruje cykl ekspozycji z okazji 60. urodzin artysty - dlatego też w muzeum zgromadzono równo 60 rysunków. Uczestnicy środowego wernisażu mieli niepowtarzalną okazję obejrzenia ekspozycji w towarzystwie samego Eidrigeviciusa, który barwnie opowiadał o prezentowanych w Koszalinie pracach. Artysta, któremu wręczono na wernisażu dwie wiązanki kwiatów, przyznał nieco zaskoczony, że "jak ma wystawę za granicą, to kwiatów prawie nikt nie daje". - Czasami pytam, gdzie kwiaty, a kwiatów nie ma. Nie ma też przemówień. Są inne zwyczaje - opowiadał. Eidrigevicius powiedział, że wielki wkład w przygotowanie ekspozycji, która "jest światową premierą", miał jego syn Ignacy oraz Dionizy Rypniewski z Muzeum w Koszalinie. "Dionizy pytał Ignacego, a Ignacy mnie, jaka to ma być wystawa. Ciągle nie miałem pomysłu. Aż pewnego dnia obudziłem się o piątej rano i miałem pomysł: pokażę premierę. Tych rysunków nigdy nie wystawiałem, były tylko drukowane i wracały do mnie" - powiedział Eidrigevicius. Wystawiane w Koszalinie rysunki artysta nazwał "poetyckim komentarzem szarego dnia", który powstawał w nowym dla niego kraju, jakim była Polska. Dziękował przy tym ówczesnemu redaktorowi "Polityki" Janowi Bijakowi, dzięki któremu tygodnik publikował te prace. - Przychodziłem do niego z zeszytem, pokazywałem i powolutku te rysunki pojawiały się w gazecie - wspominał Eidrigievicius. Wystawę w Muzeum w Koszalinie można oglądać do 13 września. Stasys Eidrigevicius jest uznanym na świecie rysownikiem, malarzem, plakacistą, grafikiem, ilustratorem książek, rzeźbiarzem, autorem ekslibrysów i instalacji, napisał też kilka sztuk teatralnych. Za swoje prace wielokrotnie był honorowany prestiżowymi nagrodami. Jego twórczość jest bardzo ceniona w Japonii, gdzie w lipcu na triennale sztuki zaprezentuje swoje najnowsze dzieło - jak powiedział dziennikarzom w Koszalinie - "olbrzymią instalację". Eidrigevicius urodził się w 1949 r. we wsi Medyniszki na Litwie. Jego ojciec był Polakiem, matka Litwinką. Jest absolwentem Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Kownie i Instytutu Sztuk Pięknych w Wilnie. Od 1980 r. na stałe mieszka w Polsce.