Świnoujście pożyczyło 5 mln złotych, bo innego wyjścia nie było. - Funkcjonujemy na wyspach i jedynym środkiem komunikacji są promy, w związku z tym one muszą funkcjonować, by mieszkańcy mogli bezpiecznie w tym mieście żyć - mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent miasta: A Świnoujścia nie stać, by samodzielnie to bezpieczeństwo zapewnić. - Pieniądze z kredytu skończą się jeszcze w tym kwartale - prezydent miasta ma nadzieje, że do tego czasu zakończą się też kontrole.